Czas odnaleźć czas.

time-1842681_1280
Święta, teoria względności i wzór na zatrzymanie czasu.

Wiele dobrych rzeczy zawdzięczamy osobie Alberta Einsteina. Z pozoru, postać ta, może nie kojarzyć się ze świątecznymi życzeniami. Spośród licznych dokonań wybitnego fizyka, chciałbym wspomnieć o jednym. Einstein uprzytomnił nam, że coś takiego jak czas absolutny nie istnieje. Jest czas względny, zależny od obserwatora, a także miejsca w którym się znajduje i obecności obiektów, które są w pobliżu. Dzięki tym właściwościom postrzegamy upływający czas jako trwający dłużej lub krócej, a nasz biologiczny zegar oparty o rytm aktywności dobowej, także podlega tym uniwersalnym dla naszego wszechświata prawom. Inspirując się powyższymi odkryciami, możemy wysnuć wniosek, że problemem nie jest to, jak niewiele posiadamy czasu, ale jak bardzo doskwiera nam nieumiejętne nim gospodarowanie. Zachęcony wskazówkami, które znalazłem w książce „Czas. Przewodnik użytkownika” postanowiłem przytoczyć kilka z nich tutaj, z nadzieją, że koniec roku i święta to dobry moment na przemyślenie kilku kwestii.

O czasie (nie tylko w święta) myślimy w kategoriach posiadania. „W końcu będę miał(a) chwilę czasu żeby poczytać”; „Oszczędzam urlop (w domyśle wolny czas) na noworoczny wyjazd”; „W kolejnym roku zainwestuję więcej czasu w uczenie się, nie będę tracić czasu na seriale i miałkie rozrywki”. To tylko kilka, zasłyszanych ostatnio zdań odnośnie tego, jak to jest „mieć” czas. Teraz ręka w górę Czytelnicy, ilu z Was pomyślało, lub powiedziało ostatnio, coś podobnego?
Nierzadko bierzemy na siebie różne terminowe zobowiązania, nie będąc przez nikogo przymuszani. Mając do wyboru więcej dóbr materialnych, lub więcej wolnego czasu, większość z nas wybierze to pierwsze. Powody są zrozumiałe, ale może warto zrewidować swoją swobodę decydowania o posiadaniu. Albowiem:

Jedna uncja złota nie zrównoważy jednej minuty czasu.

Paulo Coelho Chińskie przysłowie

Oczywistym jest, że nie na wszystko mamy wpływ, sytuacja zawodowa i rodzinna zmusza nas do wstania wcześniej, lub położenia się spać później. Ale, czy zawsze?
Czy w pozostałych przypadkach możemy wsłuchać się bardziej w rytm biologicznego zegara: zasnąć wtedy, kiedy czujemy się senni, obudzić się wraz z nadejściem świtu?
Kiedy ostatnio to się udało?
Czas spędzony w gronie najbliższych osób, dobre jedzenie, muzyka, sztuka, wreszcie praca, którą chcemy wykonać nie dla pieniędzy (choćby najprostsze podlanie kwiatów)- to atrybuty, które często pomijamy w codziennym pośpiechu, a które pozwalają nam na chwilę zwolnić i obniżyć poziom życiowego stresu. Zbliża nas to także do mitycznego i pożądanego niczym Święty Graal bycia tu i teraz. Stąd tylko krok do stwierdzenia, że droga do lepszego uchwycenia teraźniejszości, wiedzie przez spostrzegawczość. Gdy jesteśmy uważni na to, co dookoła, zmienia się poczucie doświadczanego przez nas czasu: długość jakiegoś okresu w naszej pamięci zależy bowiem od ilości przyswojonych informacji i zapamiętanych wspomnień. Kolekcjonując je, zyskujemy wzór na zatrzymanie czasu. Świadome postrzeganie potrafi czas wydłużyć.

Zatem propozycją ćwiczenia (a może i po części świąteczno-noworocznym życzeniem) dla Wszystkich, którzy przeczytają te słowa może stać się próba uchwycenia jak najlepiej dostępnego nam czasu. Skupienia się na szczegółach i detalach. Docenienia spotkań z ludźmi i chwil, które razem dzielimy. Wreszcie spojrzenie na własne zasoby i szanse, które wciąż są z nami. Delektowanie się posiłkiem, choćby najskromniejszym, wyjściem poza siebie, w pamięci o tych, którzy odeszli i przemyślenie tego, co dobrego możemy zrobić dla tych, co zostali, lub są w nieporównywalnie trudniejszej od nas sytuacji.
Życzę Wszystkim czytającym te słowa , w tym sobie, abyśmy w najbliższym czasie odkrywali odpowiedni dla siebie rytm życia.

Podobał Ci się wpis? Chcesz wiedzieć kiedy pojawi się kolejny ? Polub Góry Możliwości na fb!

Źródła:
Klein, S. (2009) Czas. Przewodnik użytkownika, Warszawa: Wydawnictwo W.A.B.,

2 komentarze w “Czas odnaleźć czas.”

  • Pięknie napisane. Całkowicie się zgadzam. Jakiś czas temu doszedłem do bardzo podobnych wniosków. Kiedy po pracy przyjdę do domu, zrobię sobie kawę i włączę jakiś winyl , założę nogę na nogę i delektuje się ta godzina albo dwiema i robię to świadomie to czuję, że żyje. Świadome gospodarowanie czasem to ważna umiejętność. Najgorzej gdy ktoś oglądał tv. To zabija wszelakie procesy myślowe. Warto znaleźć czas i nawet w ciszy posiedxiec, pomyśleć.

    • Maciej Mackiewicz pisze:

      O tak…też ostatnio odkrywam to dobrodziejstwo muzyki. Wystarczy chwila i przenoszę się w zupełnie nowe przestrzenie, a i myśli jakoś wtedy swobodniej płyną. Dzięki za wpis 🙂

Komentarze

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.