Kiedy inni ludzie, z pomocą mediów i portali społecznościowych, starają się usilnie przekonać nas, że jakiś poniedziałek, to najbardziej depresyjny poniedziałek, lub, że w ogóle, przyszłość jawi się gorzej niż źle, zachęcam do sięgnięcia po proste ćwiczenie, z serii tych „dla równowagi psychicznej”. Na zamartwianie się niepewną przyszłością ludzie poświęcają, zazwyczaj, więcej czasu, niż na kreślenie niepewnych, ale pozytywnych scenariuszy. Nic dziwnego, są z tego korzyści. Wydaje się, że kiedy rozważamy, co może się wydarzyć złego, stajemy się lepiej przygotowani na nadchodzące wydarzenia. Jednak, w którym momencie powiedzieć STOP, by nie spędzić wielu lat życia na martwieniu się i lęku przed rzeczami, które nigdy nie będą mieć miejsca?
Dla samej/samego siebie, warto (nikt nie każe tego robić codziennie, choć można) wyrównać siły, zmobilizować się i przeznaczyć czas na: marzenia, nadzieje, zaplanowanie dobrych chwil.
Dla różnorodności i wytchnienia, dla równowagi i nabierania energii do dalszych działań, dla własnego organizmu i umysłu:
Gdy już wystarczająco się pomartwisz, wyznacz sobie konkretną godzinę, przypuśćmy od 21:00 do 21:55, w której powiesz sobie w myślach, że teraz czas na inny scenariusz. Przypomnij sobie, który dzień był dla Ciebie najlepszy w poprzednim roku? Jak przewidujesz, który okaże się najlepszy w najbliższym czasie (jakie są Twoje prognozy,plany)? Na co warto czekać w Twoim życiu? Co możesz stworzyć/ zaplanować takiego, na co warto będzie czekać? Co było warte starań w ubiegłych latach i przyniosło dobre rzeczy? Co można powtórzyć? Na co masz nadzieję? O czym marzysz?
W życiu dobrze jest mieć zaplanowane rzeczy, na które warto czekać.
Podobał Ci się wpis? Chcesz wiedzieć kiedy pojawi się kolejny ? Polub Góry Możliwości na fb!